Forum ANTYKLERYKALNI Strona Główna ANTYKLERYKALNI
Żeby Polska była Polską, a nie lennem Watykanu.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polska oczami 18-latka

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ANTYKLERYKALNI Strona Główna -> Polityka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shnapsioo
kleryk



Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:00, 22 Paź 2007    Temat postu: Polska oczami 18-latka

Stojąc u progu dorosłości, podjąłem już najważniejszą decyzję w swoim dotychczasowym życiu - opuszczam ten kraj. Oby na zawsze i obym nie musiał nawiedzić go nigdy na dłużej niż na wakacyjną eskapadę. Nie ma dla mnie miejsca w Polsce: sam go dla siebie nie widzę, zaś miejsca, które oferują mi moi rodacy, nie uznaję. Dziękuję, zwalniam je komu innemu. Żegnam, lecz powodzenia nie życzę - nie lubię być obłudny.

Nim to jednak nastąpi, czuję się w obowiązku dokonać rozrachunku z otaczającą mnie rzeczywistością i samym sobą. Podsumować ostatnich 18 lat życia Polski i mojego własnego.

PAŃSTWO. Ostatnie 18 lat ‘wolności’, szczególnie w kwestii światopoglądowej, dały Polakom i Polsce pole do popisu. Rachunek jest bezlitosny, i wystawiam go z całą świadomością swojej oceny. Zaprzepaszczono niemal wszystkie szanse i okazje, kraj rozkradziono i zrujnowano, nie oferując w zamian nic poza oszustwami, pieniactwem i czczymi obietnicami. Zarówno bliska mi lewica, liberalne centrum, jak i prawica były i nadal są odzwierciedleniem wszystkich naszych najgorszych wad narodowych, przykrytych czasami z lekka, wyolbrzymianymi przez własne ego, pozytywami.
Prawica, przy całkowitym przyzwoleniu pozostałych opcji politycznych, pozwoliła utrzymać trwający już prawie tysiąc lat proces okradania, ogłupiania i, przede wszystkim, niszczenia wszystkiego tego, co najlepsze w ludziach, przez Kościół Katolicki. Całkowicie nieprzygotowana merytorycznie, niewyedukowana, nie jest w stanie wiele zdziałać w zakresie rozwoju ekonomicznego. Gospodarczo nie uczyni nic, by poprawić sytuacją kraju, w zamian za to oferując wieczne rozliczenia. Miast godnego uczczenia pamięci duchów przeszłości, organizuje nieprzerwany, nadęty i upiorny spektakl spirytystyczny – wywoływania owych duchów podług własnego zamysłu i straszenia nimi żywych. Same chybione decyzje lub ich brak maskuje się kolejnymi festiwalami ku czci lub kolejnymi rozliczeniami. Efekty: 1) Od jednego do kilku procent naszego budżetu pożera Kościół Katolicki. Dokonując setek wykroczeń i przestępstw rocznie, jego funkcjonariusze pozostają bezkarni. Bezkarnie także, za nasze własne pieniądze aktywnie przyczyniają się do skrzywienia psychiki kolejnych pokoleń; 2) W wyniku podsycania odwiecznych fobii i antagonizmów mamy jak najgorszy kontakt ze strategicznymi partnerami gospodarczymi – Rosją, Niemcami, Białorusią, Litwą. Tracimy miliardy rocznie, czego przykładem niech będzie zaprzepaszczona szansa wspólnego, Polsko-Litewskiego projektu stworzenia i użytkowania nowoczesnej elektrowni jądrowej. (zawinił głównie prezydent, a także MSZ) Przykłady można by z resztą mnożyć: Port Lotniczy Okęcie, inwestycje drogowe, zawieszenie projektu budowy gazociągu Rosja-UE, marnowanie dopłat unijnych na remonty plebani i kościołów, kłopoty graniczne i embarga, nakładane na nasz kraj przez Rosję i Białoruś w wyniku polskich szantaży wobec gazociągu pod dnem Bałtyku i in., niechęć większości państw UE do popierania naszych roszczeń i postulatów na zebraniach krajów członkowskich z podobnych przyczyn itd. 3) Społeczeństwo skłócone, pełne nienawiści do coraz częściej fikcyjnych i coraz bardziej wszechobecnych, mitycznych ‘komuchów’, a także wszelkiej maści UBeków, pedałów, masonów etc. Społeczeństwo z zaciętymi, nienawistnymi twarzami, które uśmiech rozjaśnia przeważnie tylko okazyjnie, i nieraz jest to sztuczny gest do rodzinnego zdjęcia. Społeczeństwo, leczące swoje kompleksy na kim popadnie wokoło – każdemu się oberwie i każdy się czegoś ‘miłego’ na swój temat od nas dowie. 4) Kolesiostwo. Wszechobecne, z centrum spotkań w UM lub na plebani.

Lewica i centrum chętnie biorą udział w tym szambie. Wielu z jej przedstawicieli i działaczy wzbogaciło się, wyprzedając bądź wykupując majątek narodowy za bezcen. Zdecydowana większość, która, wbrew propagandzie, w nic poważnego nie jest zamieszana, przymyka oczy na oszustwa prawicy i swoich własnych działaczy, byle mieć spokój i trzymać się koryta. Sprzeniewierzenie własnych ideałów? Proszę bardzo, byle tylko zostać u steru do końca kadencji, nawet ‘cmok-cmok’ z księdzem Biskupem, bez zmrużenia powiek. Do tego kompletny brak fachowości i wielki zakalec o nazwie ‘Rzeczpospolita Polska’ upieczony. Efekty? 1) Setki chybionych inwestycji zagranicznych, wielkie straty, związane z restrukturyzacją państwa w latach 90ych i zaprzepaszczenie majątku narodowego; 2) Opuszczone, zdradzone masy społeczeństwa, pozbawionego perspektyw – idealny ‘młyn na wodę’ dl wszelkiego rodzaju propagandy i populizmu, głównie prawicowych, lecz nie tylko; 3) Wielkie, zbyt ambitne, niedokończone, nie rozpoczęte(!) tudzież zakończone klęską restrukturyzacje: fatalna, zrujnowana, biedna, patologiczna służba zdrowia, superambitna edukacja – kompletna porażka, kreująca patologie i niszcząca dziesiątki osobowości kosztem nielicznych jednostek, które są dostatecznie silne, by przetrwać 12 lat ciągłego ‘urabiania’ i spróbować sił na studiach. (swoją drogą, środowisko to jest jeszcze bardziej chore, pozbawione w większości perspektyw wymiernych korzyści) Służby mundurowe to już głównie siedlisko frustracji, niespełnienia i zaprzepaszczonych szans i ambicji - kolejna składowa niepewnego, niestabilnego kraju, gdzie wieczorami strach wyjść na ulice.

Kościół Katolicki. Niszczy dobro i miłość, z którym na ustach wszędzie wkracza. Dobrem nazywana jest bigoteria i zło, zaś miłością – szyderstwa, złorzeczenie, przymus: małżeństwa z konieczności, nietolerancja, straszenie dzieci, zakłamywanie rzeczywistości, demonizacja ludzkiej seksualności, ukrywanie złorzeczeń i nienawiści pod płaszczykiem litości. ( zamiast ‘nienawidzę cię, nie szanuję twoich poglądów, życzę ci porażki’ – ‘modlę się za ciebie’, ‘żal mi cię’) Wszystko to kształtuje społeczeństwo nienawidzące wszystkiego, a najbardziej siebie samego, skute łańcuchem własnych frustracji i samo zatruwające własne umysły ciągłą nienawiścią i goryczą, mające swoich dyżurnych ‘wrogów’, a konkretnie – składające się niemal w całości z grup, których większość jest wobec siebie nawzajem w ten sposób nastawiona. Efekty to m. in.: 1) Fatalny stan psychospołeczny, mentalny i psychiczny większości obywateli, owocujący gloryfikacją patologii i tendencjami autodestrukcyjnymi 2) Setki skrzywdzonych dzieci – później dorosłych ludzi, odpłacających innym za doświadczone krzywdy; 3) Braki pieniędzy w budżecie tak państwa, jak i budżetach placówek państwowych, zatrudniających katechetki, księży, kapelanów i in. 4) Hamowanie rozwoju nauk biologicznych, fatalny stan ogólnej wiedzy o świecie, jakże paradoksalny przy teoretycznie niezwykle wysokim normom programowym; 5) Itd. ...

Gwoli doprecyzowania – każdemu z tych problemów w różnym stopniu winne są także pozostałe frakcje polskiego życie politycznego. Jak to w demokracji, są główni winowajcy, ale odpowiedzialność ponoszą wszyscy i każdy z osobna.

SPOŁECZEŃSTWO. Jest pełne kompleksów i nienawiści do wszystkiego dookoła. Od najmłodszych lat ładowani frustracją, nienawiścią i strachem ludzie potrafią oddać jedynie to, czego sami doświadczyli. Leczymy swoje kompleksy maniami wielkości, dostrzegamy niezliczone, prawdziwe i fikcyjne wady wszystkich wokoło, własne zaś tuszujemy w sposób niemal mistrzowski. Niezliczone patologie po prostu nie istnieją – wyuczona bigoteria pozwala nam ukryć je przed wzrokiem osób postronnych – rozkwitają w pracy, w domowym zaciszu – wszędzie tam, gdzie czują się najlepiej. Nie wierzymy w sukces, polityka państwa utwierdza nas w przekonaniu, ze nic konstruktywnego w tym kraju się nie opłaca. Jak każdy (a może nie każdy?) wie – każde kłamstwo, powtórzone odpowiednią ilość razy, staje się prawdą. Tak jest i w tym przypadku. W rozwoju naukowym i społecznym jeżeli jeszcze nie zaczęliśmy się cofać – to pełzniemy z prędkością ślimaka na autostradzie. No i najważniejsze – nikt nie zajdzie dalej, wyżej, lepiej od nas. A jeżeli mu się uda, to, jak wszyscy inni ... (tu wpisać dowolny epitet, w dostatecznie pogardliwy sposób charakteryzujący kolejną ‘bandę oszustów’, ‘złodziei’, ‘łapówkarzy’, ‘komuchów’) dowie się, kim jest, i co o nim myślimy. Mamy niewyobrażalny potencjał, ale sami czynimy, co tylko w naszej mocy, by go zaprzepaścić!

„Mądrej głowie dość trzy słowie” – starczy. Myślę, że nieliczne wyjątki od opisanej przeze mnie reguły nie poczują się dotknięte. Wszak chodziło mi o podsumowanie ogólnego stanu Polski jako całości, nie jej składowych.
Dlaczego nie wymieniłem pozytywów? Bo, ile, i jakie by nie były, wciąż są zbyt słabą przeciwwaga dla ogromu zła i głupoty, która przez ostatnie 200 lat zaprowadziły nas tam, gdzie obecnie jesteśmy. Jesteś w miarę zamożnym, młodym człowiekiem sukcesu i zastanawiasz się, co ten smarkacz pierniczy? To zastanów się, jak to możliwe, że takich jak ty jest kilka % społeczeństwa, że jednak większość dzieci za oknem jest głodna albo nie dojada. Że większość ludzi nie osiągnęło sukcesu i niezależnie od przyczyn tego stanu, średnio 2/3 ‘podsumowałoby’ Cię odpowiednio, gdyby tylko miało okazję. Jednym słowem – nie udawaj, ze patologii nie ma. Po prostu przyznaj się, ze się od nich izolujesz, a żeby nie osłabiać swojej pozycji w dyskusji, lepiej nawet przed samym sobą nie przyznawaj się, ile zdrowia psychicznego kosztuje Cię ta izolacja.
A teraz, jeżeli chcesz, powiedz śmiało, co sądzisz o mojej ocenie sytuacji. Jeżeli chcesz podsumować mnie samego – wybacz, ale nie obchodzi mnie ani trochę, co na ten temat napiszesz, cokolwiek by to nie było.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lobopl
Syn Boży



Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:58, 23 Paź 2007    Temat postu:

Kurwa, przepraszam Was ale bardziej juz tego nie moge ujac. Juz mam dosc tego narzekania, z kosciolem sie zgodze, zawsze byla to porazka i byli i sa faworyzowani. Ale do cholery jasnej, mam juz dosc sluchania i czytania ze w Polsce nie ma pracy, ze jest zle i kazdy ma beeee. Nie widze zadnej roznicy w dostepnosci do pracy 5 lat temu i teraz, nagle w tym czasie otworzono granice poprzez wejscie do unii i ludzie nagle zobaczyli ze mozna pchac taczke i kopac rowy za 4 razy wiecej. Tak zawsze bylo, tylko teraz wszystkim leniwym i bojacym sie bylo zdecydowanie latwiej to zobaczyc, i nagle Polska stala sie zlym krajem. Jedyna zmiana jaka jest to brak ludzi do pracy w Polsce, bo nikt w Polsce nie chce zaczac pracy za mniejsze pieniadze niz by dostali za granica. Dla kazdego stanowisko dyrektora, bo sie nalezy i tyle. Juz mam tego dosc. Ciezko pracowalem by cos osiagnac i nikt mi nie wmowi ze w Polsce nie ma szans. Bezrobocie nie istnieje, istnieje tylko ludzie ktorzy nie chca pracowac badz pracuja na czarno. Zabierzmy caly socjal, wtedy sie okaze ilu jest bezrobotnych. Chcialem zaznaczyc ze nie glosowalem za PIS Smile Zreszta moje poglady znacie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Metall
świeżo wyświęcony



Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:54, 23 Paź 2007    Temat postu:

Lobo, w przeciwieństwie do tez Shnapsia prawie w ogóle się z Tobą nie zgadzam.
Bezrobocie jest i będzie zawsze w takim systemie ekonomiczno-gospodarczym jakim jest kapitalizm. To jego integralny element.
Dlaczego pracować w Polsce za mniej jeżeli za granicą można za więcej? W Polsce aby coś osiągniąć trzeba się ostro napierdolić albo mieć plecy, na Zachodzie wystarczy pracować. Dlaczego wypruwać flaki za mniej kiedy w innym miejscu można za wiecej i nie trzeba nic wypruwać (przynajmniej nie w taki stopniu).
Co to jest zarobek 1000-1500 zł netto miesięcznie dla np. młodego małżeństwa, które pragnie się dorobić (ustatkować)? Wg mnie brak realnych perspektyw na sensowne życie. A takich ofert pracy jest najwięcej na rynku.
Racja, zabierzmy socjal. On i tak jest zwykłym gównem, zaprzeczeniem wszelkiemu zdrowemu rozsądkowi. Jest śmieszny, żałosny i poniżający.
Faktem jest, że wielu ludzi po prostu nie jest przystosowanych do życia w obecnym ustroju, nie nadaje się do niego, bo są tzw. pozostałością ubiegłego systemu. Wiadomo, różnice są kolosalne, ale czy musimy budować świadomie tor dla bezwzględnego wyścigu szczurów gdy można było stworzyć tylko zdrową rywalizację?
Chodzi o to ile mogliśmy osiągnąć jako pańswto i społeczeństwo, a ile tak naprawdę żeśmy zaprzepaścili i zmarnowali. Wystarczy porównać Polskę z innymi krajami, które przeszły podobną transformację ustrojową, a ich potencjał i możliwości były o wiele mniejsze. Problem w tym, że po 1989 roku wybrano złą drogę zmian, wprawdzie nie najgorszą ale było wiele innych - lepszych. Za to możemy podziękować naszym "mężom stanu", którzy kierowali się zapewne wyłącznie racją stanu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lobopl
Syn Boży



Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:20, 24 Paź 2007    Temat postu:

Metall, mlode malzenstow to przedzial wiekowy od 22 lat wzwyz, ja w wieku 22 lat mialem przeszlo 4 lata doswiadczenia na papierku, prawie 7 nieudokumentowanego i juz wtedy nie zarabialem 1000zl tylko wiecej. I nie bylo to kwestia plecow tylko determinacji i ambicji. Wielu ludzi w naszym kraju polega na rodzicach jak najdluzej moga i nie interesuja sie praca. Pozniej przychodzi taki okres ze nagle spotkanie z rzeczywistoscia jest przerazajace. Brak doswiadczenia, brak jakiegokolwiek obycia w pracy i chec zarabiania kilku tysiecy na sam poczatek. Ciesze sie ze na poczatku musialem pracowac za najnizsza krajowa, poznac cene pracy i cieszyc sie z kazdej nowej mozliwosci. I uwzam ze tak byc powinno, by spoleczenstwo sie uczylo i wyrobilo w sobie szacunek do pracy, ktorego to wielu ludziom tak brakuje. W tych wspanialych krajach, gdzie mozna zarobic "duzo" wiecej polska nacja juz daje sie pozanc jako banda leniow i ignorantow co nie dodaje nam prestizu, nam jako polakom. Wielokrotnie prowadzac rozmowy kfalifikacyjne spotykalem sie z postawa ze lepiej siedziec na kuroniowce niz pracowac, polacy od lat kombinuja i migaja sie od pracy, statystyki pokazujace ilosc osob na emeryturze przed wiekiem emerytalnym lub osob na rencie sa porazajace. Pamietaj ze sami sobie zaszkodzilismy, sami przyczynilismy sie do tego jak wyglada teraz Polska, i nie uwazam ze wszystkim trzeba obarczac "Mezow stanu", jak z religia szukamy sobie kogos kogo mozemy obwiniac za swoje niepowodzenie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Metall
świeżo wyświęcony



Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:44, 24 Paź 2007    Temat postu:

Bolo, mężów stanu mamy takich jacy sami jesteśmy. Niestety.
Fakt, Polacy to wyjątkowo niskich lotów naród (mentalność Ferdka K.); oczywiście uogólniam. Ale czy wszyscy muszą ponosić konsekwencje tego stanu rzeczy? Uważam, że to jednak w głównej mierze stereotyp. Poniekąd zasłużony, ale jednak tylko stereotyp.
Nie mówię o kilku tysiącach na początek tylko o jakichś racjonalnych perspektywach.
Bolo, lepiej nie patrz na świat przez pryzmat siebie samego, od wszystkich nie można wymagać aż tak wiele. Ogół jest przeciętny.
Jestem za tym, aby każdemu dać równe szanse, a już kto jak je wykorzysta to jego sprawa.
Tylko że z Polakami jest zawsze na opak: dasz dużo to chcą więcej, bo przecież i tak się daje. Dasz mało to sami też się nie postarają, bo im się należy. I cóż tu poradzić? Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lobopl
Syn Boży



Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 11:26, 25 Paź 2007    Temat postu:

Tallem Smile Dokladnie tak, nie uwazam ze to czas komuny ze sie nalezy i koniec, jak sie jest przecietnym to sie przecietnie zarabia, takie jest prawo i uwazam ze jest sluszne. Na swiecie nie ma nic za darmo, jesli sie nie urodzilismy dzieckiem szejka to na wszystko trzeba zapracowac:-) A mozliwosci do roozwoju za, nie powiesz mi ze wszystkei budujace sie na okolo domu i coraz nowsze samochody naleza do oszustow, zlodziei czy politykow.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Metall
świeżo wyświęcony



Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:35, 25 Paź 2007    Temat postu:

Oczywiście, że nie powiem, iż należą tylko do oszustów czy złodziejachów, ale jeżeli zarobki są marne to bardziej opłacalne jest oszukiwanie i kradzież. A wiadomo w jakim kierunku zmierzają genetyczne skłonności narodu Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lobopl
Syn Boży



Dołączył: 24 Sie 2007
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:44, 26 Paź 2007    Temat postu:

tak wiec gdzie lezy prawda ? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shnapsioo
kleryk



Dołączył: 25 Wrz 2007
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 15:58, 26 Paź 2007    Temat postu:

Prawda ;P Prawda jest jak d...a, każdy ma swoją Twisted Evil
Sam mam obecnie dwa lata doświadczeń jakie tylko dało się zdobyć w moim wieku i profilu zainteresowań - praca w ramach praktyki/wolontariatu, praca naukowa na uniwersytecie - wszystko obok normalnej nauki szkolnej. Wypowiadam się i uważam, ze mam prawo, bo choć nie zarabiałem z tytułu pracy, to w papierkach musiałem sie grzebać i dać państwu krztę kasiorki w daninie.
To, co napisałem, to nie narzekanie. To stwierdzenie gorzkiej prawdy. Nie, ze swoimi zainteresowaniami nie mam tu żadnej przyszłości, choć bardzo chciałbym, by coś dało sie tu zmienić. Ba, sam chętnie bym sie poświęcił, gdyby były jakiekolwiek szanse. Ale nie, nie da się - zmienić w kilkadziesiąt lat mentalności społeczeństwa, sytuacji ekonomicznej kraju i nastawienia. A szczerze, nie, nie zamierzam jak minionych 10 pokoleń, silić się na patriotyzm kosztem życia własnego i najbliższych, szansa na zmianę CZEGOKOLWIEK, nawet najdrobniejszych aspektów jest nikła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ANTYKLERYKALNI Strona Główna -> Polityka Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin